albo biczowanie pokrzywami po rękach , albo błoto we włosy, my znamy te numery i wiemy ze siłą wśrud hobitów mało sie zdziała lepie poprostu podejsc i powiedziec daj grynia i hobici sami dadzą , a nie sie pocić
luna
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1032 Przeczytał: 0 tematów
co prawda to prawda tym bardziej na tej ardzie co będzie warto to robić hmmmmm bo stanie się cud i pełny stół obaczy świat - jak długo nie wiem ale heineken sztuk jedna, zimny "szczekać" bedzie na Asnaraka co słowo to słowo rzecz święta .... tak na marginesie rozkminiliście na max jak hobbita podejść , wredne to ale ma dobre serce hahaha na przeszczepy
Hm...ork sie nie skusi jak nie dostanie rozkazu ;] Ale wierz mi ze jak "zabawimy sie" z Twoja osobka to sama chetnie oddasz co bedziesz chowac za pazucha
Może innaczej będzie w Isengardzie ale poki co istnieje tylko Mordor ;]
Wiec uważaj Luna ;] Bo ja sadze ze orkowie beda miec niezla frajde ;]
luna
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1032 Przeczytał: 0 tematów
buhahhaha zabawicie się :> buhahahah chyba sami ze sobą słodka M są zasady Ardy nietykalności osobistej więć luz - mnie nie zastraszycie bo dotykać mnie nie możecie zbyt intensywnie cała reszta to dla mnie betka , " ja się nie boję , ja tu stoję " jest jedno ale.... mogę was skusić , zagadać lub zmeczyć marudzeniem - więc "bójta się bo ch..... nie śpi" jak to napisane było w jednej punkowskiej knajpie sosnowieckiej
Propo ochroniarzy, chciałam zatrudnić jako swojego bodyguarda Ponurego, ale nie chciał się zgodzić Proponowałam mu też rolę Golluma i widać że to do niego trafiło (patrz: postowe rozdwojenie jaźni).
no ponuras jako ochroniasz no raczej jako ten chroniony spodzieał sie szybkigo zgonu i to bolesnego
nie ejstem juz w sc
Snaga Gość
Wysłany: Śro 18:13, 07 Lis 2007
Temat postu:
Luna, ty tu regulaminem nie strasz.Przez 8 lat byłem harcerzem i znam tyle nieprzyjemnych zabaw które omijają kwestie regulaminu. Choćby związanie. Można wiązać, byleby nie za ciasno. A że ręce będą podwiązane do belki, to inna sprawa. Postoisz godzinkę z rękami w górze, krew ci z nich odpłynie, od razu nadejdzie cię ochota dzielić się z bliźnimi. Rekordzista wytrzymał 45 minut z rekami w górze. Później nie mógł łyżki unieść.
To tylko jedna z wielu humanitarnych tortur z harcerskiego asortymentu. Jak ktoś jeszcze chce się dowiedzieć jak jeszcze można zgodnie z regulaminem przekonać więźnia do współpracy, to chętnie się podzielę.
luna
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1032 Przeczytał: 0 tematów
jest jeden myk i o niego cała sprawa się rozbija - ja nie lubię jak coś muszę ;/ a na Ardzie ja nic nie muszę więc tego typu działania jak znęcanie się o którym piszesz we mnie zrodzą bunt i wiesz co zobaczysz zamiast moich zapasów kopa w rzyć tak na pożegnanie w ostatni dzień ten luźny już bez zasad poza tym jako więzień nie muszę Cię słuchać , pozornie możesz mnie co czegoś zmusić ale to nie wykonalne bo: po 1 jestem więźniem , który z zasady Cię nie słucha i będzie sabotował po 2 to zabawa a nie gwałt ( no chyba , że mnie poprosisz do tego ładnie to możemy się zabawić w tortury ale na pewno do niczego nikt na Ardzie mnie nie zmusi nawet jak mam być nieklimatyczna i już nigdy nie przyjechać na zlot ) na marginesie kobiety są bardzo wytrzymałe w końcu matka natura kazała im rodzić w bólach nawet ze 20 godzin więc radziłabym zastanowić czy warto drażnić "tygrysicę "
snagus Gość
Wysłany: Śro 21:52, 07 Lis 2007
Temat postu:
Ja pamietam jak cię na zlocie o jedno piwko prosiłem. Krócej by mi zajęło zasianie jęczmienia i chmielu, zebranie i uważenie. Wiesz, nie chce mi się wchodzić w szczegóły, ale tym zabawom zapprawde trudno powiedzieć "nie".
luna
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1032 Przeczytał: 0 tematów
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach