Życiorysy naszych Postaci

Wysłany: Nie 17:26, 16 Wrz 2007     Temat postu: Życiorysy naszych Postaci


W tym temacie będziemy umieszczać życiorysy naszych ardowych wcieleń... Uważam że to dobry pomysł aby poznać historie postać swoich znajomych jak i samego Śródziemia... Zachęcam do umieszczania historii, rodowodów i innych Informacji o swoim Ardowym wcieleniu…

Wysłany: Nie 17:29, 16 Wrz 2007     Temat postu:


Dwudziesty Pierwszy Dzień Szóstego Miesiąca, Roku Pańskiego 3400, drugiej Ery. Na świat przyszedł mój pierworodny syn, Mortis. Imię nadałem mu po jego szlachetnym pradziadku, Mortisie Siwobrody. Mój syn przyszedł na świat w Erech. Mam nadzieje że mój pierworodny będzie dobrym i dzielny wojem w służbie Gondoru.

Pierwszy Dzień Pierwszego Miesiąca, Roku Pańskiego 3420, drugiej Ery. Mortis udaje się do wojska. Po długiej służbie w Minas Tirith mój syn i ja zostajemy przeniesieni do Minas Ithil.

Szósty Dzień Czwartego Miesiąca, Roku Pańskiego 3425, drugiej Ery. Na świat przychodzi moja córeczka, Aina. Zostaje zwolniony ze służby z powodu zasłużonego wieku, 65 lat. Mój syn dostaje mój miecz Deldagora, który jest przekazywany z dziada pradziada w naszej rodzinie, doskonały miecz.

Siedemnasty Dzień Trzeciego Miesiąca. Roku Pańskiego 3426, drugiej Ery Mortis bierze ślub z Silver, z daleką krewną Króla. Mortis otrzymuje podarek od nieznajomego, srebrny pierścień.

Szósty Dzień Dwunastego Mieląca, Roku Pańskiego 3426, drugiej Ery. Rodzą się bliźnięta, córka i syn. Farmaliel i Aulus.

Dwudziesty Dzień Dwunastego Miesiąca, Roku Pańskiego 3428, drugiej Ery. Mortis zostaje mianowany Kapitanem Gondoru otrzymuje także tytuł Lord Minas Ithil.

Szósty Dzień Szóstego Miesiąca, Roku Pańskiego 3429, drugiej Ery.
Rozpoczyna się bitwa o Minas Ithil. Mefistos wyrusza do Osgiliath na rozkaz królewski ma dowodzić obrona miasta.

Szósty Dzień Ósmego Miesiąca, Roku Pańskiego 3429, drugiej Ery.
Upadek Minas Ithil. Dziwne znikniecie Mortisa. Mefistos ginie reki jedngo z Nazguli. Silver ucieka do Erech.

Dwudziesty Pierwszy Dzień Szóstego Miesiąca, Roku Pańskiego 3430, drugiej Ery.
Uznanie Mortisa za zmarłego. Symboliczny pogrzeb Lord Mortisa. Mortis miał by trzydzieści lat.

Wysłany: Nie 18:37, 16 Wrz 2007     Temat postu:


(napisałeś to dwa razy, więc poprawiłam)

W roku 1420 wg kalendarza Shire'u, roku wspaniałych żniw i pięknego lata w Brandyhallu, w Lithe, Dniu Środka Roku, przyszła za świat Pearl Brandybuck, córka Belladony Tuk i Paladina Brandybucka, wnuczka wielkiego thana Pimpernela Tuka. Perła zawsze była dziwna, jak na hobbita. Lubiła słuchać opowieści o elfach i dalekich krajach, raz nawet, wraz ze swoją siostrą, adoptowanym dzieckiem Belladony i Paladina, Luną, wypuściła się samotnie w stronę Starego Lasu, co bardzo rozgniewało jej rodziców.

Nic więc dziwnego, że gdy przyszło wezwanie z Gondoru, aby zgodnie z pradawną tradycją, potomek rodu Tuków został giermkiem królewskim, to Pearl przypadł w udziale ów zaszczyt. Wyruszyła więc wraz z rodzicami w długą i pełną niebezpieczeństw drogę do Minas Tirith. Niestety, mały oddziałek hobbitów został napadnięty przez orków. Rodzice Perełki polegli, ona sama została cudem uratowana przez elfy. Wtedy to poznała i pokochała jak siostrę Isril Ellorę z Mrocznej Puszczy.

W Gondorze, w służbie króla Tarcila, Pearl spędziła 2 lata. Tęskniła jednak za ojczyzną, więc król zezwolił jej na powrót do domu.

Obecnie, Pearl, która po śmierci starego Pimpernela Tuka została thanem Shire, mieszka we własnej norce przy granicy Bucklandu. Jej dom często odwiedzają dziwni przybysze. Prawdopodobnie to jest powodem, dla którego hobbici z Shire uważają swego thana za osobę ekscentryczną, by nie powiedzieć dziwaczną.

Pearl nigdy nie wyszła za mąż, nigdy też nie miała dzieci.

Wysłany: Nie 18:43, 16 Wrz 2007     Temat postu:


Taka uwaga tylko, Liano. Imię Tarcila Samozwańca wymazujemy właśnie z kronik Gondoru...

Wysłany: Nie 19:01, 16 Wrz 2007     Temat postu:


ups... Zatem i dwa lata mego życia trzeba wymazać...

Wysłany: Nie 19:16, 16 Wrz 2007     Temat postu:


Proszę nie obrażać Tarcila jest wielkim człowiekiem i zasługuje na miejsce w każdej kronice… Według mnie oczywiście… Gdyby nie on nie był bym nigdy Nazgulem... Ankalime może i ty umieścisz swoją historie?

Wysłany: Nie 20:00, 16 Wrz 2007     Temat postu:


Proszę, nie poruszajmy już tematu Tarcila, króla czy nie króla, bo budzi niezdrowe emocje, a tego należy unikać.

Wysłany: Nie 20:13, 16 Wrz 2007     Temat postu:


Mortisie:
"Roku Pańskiego"? A o jakim Panie tu mowa, bo przecie nie o Jezusie z Nazaretu:) pozdrawiam
Halmir

Wysłany: Nie 20:22, 16 Wrz 2007     Temat postu:


W ogóle jesio jedna uwaga do historii Mortisa:
Znałem już jednego co się Królem sam mianował, więc może z nadawaniem sobie tytułów "lord", "kapitan" też możnaby się wstrzymać? Ale to tylko zdanie, kogoś dla kogo, historia ze znaleziem lub otrzymaniem "tajemniczego pierścionka" jest tylko jedna, a kuzynka Króla Gondoru nigdy nie nazywałaby się Silver, ani też Gold, ani Copper
pozdrawiam raz jesio
Halmir

ps Świetne to forum macie:) Gratuluję!

Wysłany: Nie 20:26, 16 Wrz 2007     Temat postu:


[quote]Imię Tarcila Samozwańca wymazujemy właśnie z kronik Gondoru... Wink[/quote
Utworzono na Ardzie ,,Ministerstwo Pamieci''??

Wysłany: Nie 20:43, 16 Wrz 2007     Temat postu:


Nie to żebym marudził, ale na Ardzie tworzymy postacie które mogą odbiegać nieco od książek Mistrza... Mam nadzieje że czytałeś Silmarillion i wiesz, że ludzie Valarów nazywali bogami więc mogę przyjąć, że ,,Pańskiego odnosi się do Iluvatara". I po zatem Lordem byłem tylko pół roku... I pozwól, że imię mojej żony zostanie takie jakie jest...
Z chęcią przeczytam twoją historię jeżeli ją tu wrzucisz, oczywiście...
Hethridu może ty opowiesz nam swoją historię?

Wysłany: Nie 21:01, 16 Wrz 2007     Temat postu:


Oczywiście, że pozwolę bo nic mi do tego. Silmarilion czytałem, Niedkończone Opowieści też, Zaginione w sumie też, więc nie musisz się niepokoić Przyjacielu.
Wyrażenie "roku pańskiego" no bądź co bądź kojarzy mi się ze Średniowieczem i Chrystusem, troszkę mniej z Valarami - nie Walarami - Valarami.
Jasne, że nasze postacie mogą odbiegać nieco od ksiązek Tolkiena, ale przez szacunek do trudu i pracy jaki włożył w wymyślanie chociażby nazwł własnych, można się pokusić i nie nazywać swojej żony jak pokemona.

Obiecuję, że gdy tylko będę miał chwilkę i spiszę w końcu swoją historię, z pewnością ją tutaj wrzucę. Inna srpawa, że mało interesujące mogą być losy pastucha, który dziwnym trafem został przyjęty w szeregi Strażników Bram w Dol Amroth.

W ogóle świetny pomysł z tym tematem, uważam, że każdy przed Ardą powinien zaprezentować innym chociażby jakieś streszczenie swoich losów.

Halmir

Wysłany: Nie 21:56, 16 Wrz 2007     Temat postu:


Halmirze, zarejestruj się. I proszę nie wyzywać mojej szwagierki od pokemonów Mnie ciekawi, co się stało z Mortisem po tym, jak zginął i jak to się stało, że przeszedł na "ciemną stronę Mocy".

Wysłany: Pon 16:54, 17 Wrz 2007     Temat postu:




Moze... kiedys

Wysłany: Pon 17:01, 17 Wrz 2007     Temat postu:


Trzymam cię za słowo...