(ze stłuczoną twarzą, ze zrobioną dziś głęboką raną sztyletu Nazgula i po długim spacerze nie byłbyś w stanie naciągnąć kuszy, której i tak nie miałeś, a noszenie załadowanej z bełtem od kilku godzin (dni?) oznaczałoby, że pocisk nie wystrzeliłby, ponieważ cięciwa odgięłaby trwale materiał, z którego kusza jest zrobiona - szczególnie w wilgotnych warunkach portowego miasta - jeśli miałbyś kieszonkową, to po takiej ilości upadków dawno by się zniszczyła, ale ona też ulegałby zniszczeniu pod wpływem stałego naciągu i warunków atmosferycznych - to tak samo ja mógłbym napisać, że wyjąłem z worka łuk gotowy do strzału i kołczan pocisków. Chociaż trochę sensowności. Jesteśmy epic powergamers przeżyłeś pchnięcie od tyłu bo Ci pomógł lekarz w zasyfionym mieście i teraz chodzisz sobie spokojnie tylko mdlejąc co kilka postów, wstając i normalnie chodząc dalej - na okręcie nosiłeś kolczugę - samobójca podwójny. Nie dość, że poszedłbyś na dno przy dowolnym wypadku to jeszcze przeszywnica/skórzana kurta + kolczuga pochłania taką ilość ciepła w ciepłym klimacie, że byłbyś spocony jak szczur w saunie i odwodniony bezustannie. Taki wygrzany wykrwawiłbyś się po bardzo nie długim czasie - a pomoc medyczną otrzymałeś dopiero po przeniesieniu. To jest Tolkien? Gówno nie Tolkien. Chociaż trochę realizmu jak już zerwaliście z konwencją Śródziemia. Szczególnie, że kusze to chyba wynalazek Isengardzki używany dopiero od ostatniej wojny o pierścień, chyba, że jakiś specjalista od Tolkiena mnie oświeci, że to broń popularna i dostępna na bardzo długie lata wcześniej skoro Umbar jest nadal piracki, a Nazgule hasają bez celu po Śródziemiu).
(Sheverish mówisz jakby Twoja postać zawsze zachowywała się super realistycznie i robiła mega wypasionych epic combosów. Popatrz na ile sensowne są niektóre Twoje posty zanim zaczniesz krytykować innych... Jeśli nie zauważyłeś to akcja opowiadania toczy się po Wojnie o Pierścień. A skoro tak to musieliśmy zastosować drobne odejścia od historii, bo historia Śródziemia po Wojnie o Pierścień została przez Tolkiena zamknięta... Poza tym nigdzie nie jest napisane, że to Nathaniel strzelał z tej kuszy...)
Shaillya
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 238 Przeczytał: 0 tematów
<Tak kuszę był wynalazkiem Sarumana... A Nathan po pchnięciu sztyletem Morgul powinien prosić o jakiś lek a nie biega i jeszcze zabijać naciągać kusze i strzelać do ludzi>
< heheheh śmieszy mnie że w tym całym rpg nie było kszty realizmu, a teraz kłucicie się o jakś kusze, to rpg z tolkienem ma tyle co chrabaszcz z lwem , a o realizmie nie warto już wspominać>
CISZA! Już dawno odbiegliśmy od ścisłego klimatu Tolkiena. To nie jest sesja rpg, raczej zabawa na zasadzie "wszystkie chwyty dozwolone". Poważną sesję Nathan chciał zrobić w Gospodzie, ale mało osób się na razie zgłosiło.
hehehe właśnie pear, pamiętasz jak sie sprzeczalismy o to czy sesja wypali czy, nie, oczywisćie ja mówiłem ze nie wypali i zawarliśmy w tedy zakład, że jeśli sie nie odbędzie sdtawiasz browary, heheheh no z tego co widze wygrałem
Shaillya
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 238 Przeczytał: 0 tematów
<Nie marudźcie gramy dalej. Jedyne co można to poprosić o zachowywanie trochę realistyczności.>
- Żesz i wszystko na mojej głowie... - spojrzała na całe zamieszanie. - TY! - spojrzała na jednego z umbarczyków - w tej chwili leć po medyka, a wy już do portu szykować statki do opływu! Mają być zaraz gotowe! - popatrzyła na kilku ludzi którzy jej zostali, Pearl i Khandyjczyka. - Pearl powiedz mu, ze może z nami płynąć jeżeli nie będzie się za bardzo naprzykrzał, plus to, że odda mi pod opiekę broń, zostawiam ci tego człowieka - pokazała na jednego z umbarczyków - pomoże ci jak coś dotrzeć do naszego statku i wziąć Khandyjczyka. A teraz kurs port! - zabrali nosze i rannego kapitana w stronę portu.
Pearl Administrator
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394 Przeczytał: 0 tematów
z za krzaka , na drodze do portu, słychać przeciągłe ziewanie
- oooo Perła - wymamrotała zaspana luna ( koszmarny widok dla postronnych )
- co Ty tu robisz ??
( Asnaraku a Ty taki pewny to nie bądź bo do zlotu jeszcze kawał czasu i może zrobimy tak , że to ty browce postawisz
Pearl Administrator
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394 Przeczytał: 0 tematów
Shaillya i piraci wtaszczyli już trójkę rannych na statek i położyła w koi, po chwili do portu wbiegł medyk. Nie minęło pięć minut jak już zajmował się rannymi. Piratka popatrzyła na nich wszystkich. Westchnęła i weszła na pokład. Spojrzała na port zastanawiając się gdzie jest Pearl...
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach