Może mości pan Mortis zmęczony nieco jest jeszcze? Lub coś się zdarzyło, co zasmuca naszego gościa? Jam jest Blueberry, mała hobbitka, która niezbyt się (jak widać) zachować umie... Przepraszam więc mości pana za swe zachowanie... Czy zostanie mi to wybaczone?<kłania się przepraszająco>Winnam się pierwiej przedstawić...
Niestety człek mego pokroju mino sędziwego wieku musi być ciągle w ruchu niebawem będę musiał wyruszyć... Daleko na północ odwiedzić pewne miejsca o których nikt nie chce pamiętać...
Pearl Administrator
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394 Przeczytał: 0 tematów
Tak... Dobry stary Gandalf... Tyle zrobił dla Śródziemia... Nikt inny tyle dobrego nie uczynił co on... No, ale jego już nie ma w Śródziemiu... Może kiedyś jeszcze tu wróci i oświeci nas swoją mądrością... <zaczął chować mapy>
Pearl Administrator
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394 Przeczytał: 0 tematów
Mówisz tak, jakbyś znał Gandalfa. Moi przodkowie wyruszyli z nim w daleką i pełną niebezpieczeństw podróż. Meriadoc Brandybuck i Peregrin Tuk. Ciekawe, czy i mnie przyjdzie kiedyś wziąć udział w podobnej wyprawie...
Nie wiem jaka jest twoje przyszłość młody Hobbicie... Ale jednego możesz być pewna swoją przyszłość kreujemy sami... Sama jesteś kowalem swego losu... Czy Gandalfa znałem... oczywiście, że nie... dużo o nim czytałem... o nim i jego czynach...
Pearl Administrator
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394 Przeczytał: 0 tematów
Ja również. Będą w Gondorze sporo czasu spędzałam w bibliotece Minas Tirith. Trzymać w dłoni zakurzone mapy i stare kroniki, siedzieć do późnej nocy przy świetle świecy, badać historię.... To cudowne uczucie.
Rivendell?Moja ukochana dolina..<siędząca w kącie nad pergaminem i z piórem w ręku elfka poderwała głowę słysząc o Ukrytej Dolinie>Byłeś tam, panie?A kiedy, jeśli wolno? Mieszkam w domu pana Elronda, choć często podróżuję, jednak Ciebie nigdy tam nie widziałam..<pyta z uśmiechem>
Zachowa to dla siebie... takich historii nie można opowiadać przy kominku... a Rivendell rzadko odwiedzam... bardzo rzadko... <Starzec urwał i zaczął pykać fajkę. puścił w kierunku Elfki strzałę z dymu> Minas Ithil... <zaczął mruczeć pod nosem>
<marszczy nos od dymu>Takie zabawy są dobre dla dzieciaków, mnie nie bawią dymowe stworki, także daruj mi wdychanie smrodu Twojej fajki...Najwidoczniej za rzadko u nas bywasz, skoro nie wiesz, że elfowie dymu nie znoszą. <pochyla się nad pergaminem,mrucząc>Żaden Ithil, tylko Morgul, niestety...."Gil-galad królem elfów był..."<nuci cicho i wraca do przerwanego zajęcia>
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach