<Blueberry spojrzała na pełną nadziei kuzynkę. Miała nadzieję, że uda się znaleźć tego Mortisa. Może wtedy wszystko się wyjaśni. Jej oczy zamgliły się lekko, popadła w zadumę. Coraz częściej jej si ...
<Blueberry po przygotowaniu smacznego śniadania (nie wiedząc czemu, czuła się nieco odpowiedzialna za grupkę i dlatego też postanowiła zająć się porannym posiłkiem) usiadła i czekała na innych. Zas ...
Em em em... Czyli coś jest dziwnego...Nawet nie chodzi mi o to, że śnią ci się koszmary... Nie, nie, nie! Bardziej zastanawia mnie to, co stworzyło między tobą a Mortisem taką silną nić związania...&l ...
Prych... Muszę sobie lepszą broń załatwić <otrzepuje się> Dobra... Wiem, rzuciłam się jak ostatnia kretynka... Przepraszam... Pearl... Wiesz, że ja raczej rzadko działam myśląc <prycha nerwow ...
...Przy jednym dawno bym powiedziała, że będzie na zupkę... Ale tu są jeszcze dwa wściekłe potworzyska! <nagle spogląda w dół, dostrzega plamkę krwi na ubraniu, gdy podnosi głowę można dostrzec w j ...
...<myśli>Chemia zadziałała? Zaraz... Ankalime? Czy ty sugerujesz, że Pearl...<wybucha śmiechem> O matko! Ankalime... Zaraz umrę.... <płacze ze śmiechu>
...<kręci zdziwiona głową> Coraz większa ta nasza gromadka... Nie ma co...<szczerzy zęby do Pearl> My chyba tego twojego wędrowca dopadniemy przewagą liczebną... I same kobiety... Wiesz, c ...